Ford, Lucid i krótka historia o zdrowym rozsądku.

I jak ja mam rynek aut elektrycznych traktować poważnie?! Ale po kolei…

Kojarzycie markę Ford, prawda? Wiecie, to te auta, których pełno na naszych drogach, a założyciel Ford’a, Pan Henry, stworzył pierwszy, seryjnie produkowany samochód na świecie. Bym zapomniał. Ford ma także oddziały na wszystkich kontynentach. Posiada także fabryki, rozsiane dosłownie po całym świecie, zatrudniające dziesiątki jeśli nie setki tysięcy ludzi. Jak nietrudno zgadnąć, produkują zatem sporą ilość aut. Co ważne, nie tylko bezdusznych. Ford posiada w swoim portfolio tak kultowe modele jak chociażby Mustang czy Bronco. Jednocześnie, mają długą historię, nie tylko w branży motoryzacyjnej, lecz także sportowej. Kojarzycie wariata, kręcącego bączki w tysiąc konnym Mustangu po ulicach Londynu? Jak mu tam… bodajże Ken Block? Przez długie lata, sponsorowany był właśnie przez Ford’a. Nie ma zatem nic dziwnego, że niemal dla każdej zdrowo myślącej osoby, w tym mnie, ta marka przedstawia jakąś Wartość. Specjalnie pisaną z dużej litery.

Ford

Okazuje się jednak, że w dzisiejszym świecie, osoby myślące spychane są na margines społeczeństwa. Nie mają po prostu racji, ba, odbiera im się nawet prawo do wypowiedzi! Nie wierzycie? Zatem ręka do góry, kto kojarzy markę Lucid. Nikt? Naprawdę nikt? Przykro mi. Serio. Albowiem marka Lucid jest producentem aut elektrycznych. Zatem walczy o naszą planetę i nasze dzieci, a to przecież chlubna idea. Problem jednak polega na tym, że posiadają wyłącznie jeden model, którego nazwa gdzieś mi uleciała… a tak. Powietrze. Nie no, poważnie. Ich wóz nazywa się Lucid Air, który dopiero co trafił do pierwszych klientów. I w sumie, to by było na tyle. Lucid jest świeżutkim producentem, który ledwo pojawił się na rynku. Nie ma ani historii, ani fabryk, nie wspominając o jakimkolwiek doświadczeniu, zapleczu serwisowym, oddziałach stworzonych specjalnie na potrzeby różnorodnych rynków… nic z tego. Dopiero zaczynają, wchodząc pierwszym modelem na rynek.

(…) ręka do góry, kto kojarzy markę Lucid.

Nietrudno się zatem domyślić, iż różnica pomiędzy Ford’em a Lucid, jest znaczna. I nie chodzi tu o sam wiek czy historię. Ford jest gigantyczną korporacją, która przez dziesiątki lat pracowała na swój kapitał. Startując w szeregu imprez, biorąc udział w setkach przedsięwzięć, stopniowo zbierała doświadczenia i informacje zwrotne. Popełniali w przeszłości masę błędów, zarówno natury technicznej jak i marketingowej. Lecz wszystkie te doświadczenia przyniosły im pewną wiedzę i dojrzałość rynkową. Na drugim biegunie leży Lucid. Firma, która dopiero zaczyna bawić się w produkowanie samochodów. Ma zatem przed sobą te wszystkie potknięcia i problemy, z którymi Ford, lepiej lub gorzej, ale się uporał. Czy Lucid da radę? Nie mam zielonego pojęcia. Nikt tego nie wie. Czas pokaże, bo od tego jak poradzą sobie z akcjami serwisowymi czy reklamacjami, będzie zależało ich być albo nie być. Tak przynajmniej podpowiada zdrowy rozsądek.

Ford

Lucid to firma, która dopiero zaczyna bawić się w produkowanie samochodów.

W dzisiejszym świecie jednak, zdrowy rozsądek nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Liczy się spekulacja. Dlatego Lucid, będący totalnym świeżakiem, posiada wartość rynkową na wyższym poziomie, niż ta przypisywana… Fordowi. Serio. Według oficjalnych danych, wartość firmy Lucid wynosi około 90 miliardów dolarów. Ford wyceniany jest zaledwie na 79 miliardów. I porównując te dwie marki, jestem w totalnej kropce. Nie potrafię dostrzec ani jednej racjonalnej przesłanki, świadczącej o takiej przepaści, zwłaszcza na korzyść młodej, rozwijającej się marki. Choć po prawdzie, dostrzegam pewne sensowne wytłumaczenie tego bordelu na kółkach. Wygląda bowiem na to, że do świata motoryzacji właśnie wjechał cyrk. Który co prawda oprawiony jest w kolorowe barwy i połykaczy ognia, lecz nie należy traktować go poważnie. Są to wyłącznie sztuczki w postaci jednej, wielkiej, mydlanej bańki. Lecz takie wytłumaczenie, brzmi chyba odrobinę zbyt prosto. Ciekaw jestem zatem, czego tak naprawdę w tym całym bajzlu nie rozumiem.

Prowadził Grzegorz Chęciński,
tuningował Mateusz Kania.
Wpis napędzany przez ekipę Moto Z innej Perspektywy | MZiP.

Źródło zdjęć: Wheelsage
Garaż Ford’a

Dużo nowości, wystarczy wybrać.