„(…) jak męsko nie brzmiało by V8 od AMG i jak dobrego wrażenia nie robiłby Mustang Cobra, tak samiec alfa może być tylko jeden. Wsłuchajcie się tylko w tę nazwę. Dodge Viper.”
Nie przypadkowo niekiedy używa się stwierdzenia, że jakiś samochód jest „babski”. I nie wchodząc w szczegóły społeczne, odcinając się od uwydatnionego seksizmu i budowania stereotypu trzeba przyznać, że w niektórych wozach facet wygląda po prostu źle. To tak jak porównywanie sylwetek mężczyzn. Niektórzy są dobrze zbudowani i emanują testosteronem. Inni pomimo wycieńczających kuracji na siłowni wciąż mają zgrabne, powabne lecz niekoniecznie męskie rysy ciała. Jednak skoro już wiemy, że autka pokroju Micry w kabrio raczej na nikim nie pomogą wywołać wrażenia męskości, warto byłoby poszukać jakiegoś naprawdę męskiego wozu.
I pozornie jest ich przecież cała masa. Od hot-hatch’y, przez sportowe limuzyny i coupe, aż po radykalne wyścigówki czy rajdówki, które jedynie zupełnym przypadkiem otrzymały homologację dopuszczającą do ruchu po drogach publicznych. Jednakże jak zapewne trafnie się już domyślacie, to tylko pozory. Bo jak męsko nie brzmiało by V8 od AMG i jak dobrego wrażenia nie robiłby Mustang Cobra, tak samiec alfa może być tylko jeden. Wsłuchajcie się tylko w tę nazwę. Dodge Viper.
Prowadził Grzegorz Chęciński,
Tuningował Mateusz Ulański.
Wpis napędzany przez ekipę Moto Z innej Perspektywy | MZiP.
Źródło zdjęć: Wheelsage
Garaż Dodge’a