Każdy maniak dobrego kina wie doskonale, że główny bohater może odnieść sukces wyłącznie, jeżeli otrzyma odpowiednio ukształtowanego antagonistę.
I wielu z Was zapewne docenia kunszt reżyserski oraz gości odpowiedzialnych za scenariusz w tego typu produkcjach. Niejednokrotnie czarny charakter ma o wiele ważniejszą, trudniejszą i szerszą rolę w całej produkcji niż „główny bohater”. Jeżeli nie do końca wiecie o czym mówię, to przypomnijcie sobie serię Marvel’a Avengers, w której głównym antagonistą był niejaki Thanos. W zasadzie bez niego cała ta seria nie miałaby kompletnie żadnego sensu. Tony Stark zaś, wyszedłby na kompletnego głupka oddając życie w zasadzie całkowicie niepotrzebnie. Bo w sumie i po cóż miałby to robić, skoro nie istniałby żaden czarny charakter, który zagraża całemu widzialnemu uniwersum?
Podobnie jest z BMW M3. Gdyby Mercedes nie zdecydował się na zbudowanie 190E 2.3 16V, Bawarczycy nie mieliby ani jednego powodu aby zbudować BMW M3. A to byłaby niewątpliwie ogromna strata dla całego świata motoryzacji. Czyż nie?
Prowadził Grzegorz Chęciński,
Tuningował Mateusz Ulański.
Wpis napędzany przez ekipę Moto Z innej Perspektywy | MZiP.