„(…) Porsche wychodzi temu wszystkiemu naprzeciw i mówi stop (…)”
Jeszcze niedawno mówiło się, że trzystu konne auto jest diabelnie szybkie. Pamiętacie na pewno czasy, w których producenci z Japonii ograniczali, przynajmniej na papierze, moc swoich wozów do 280 KM. Dziś jednak sportowe maszyny mają grubo ponad czwórkę z przodu, zaś producenci walczą między sobą cyferkami niczym rycerze na turnieju kopiami. Jednak Porsche wychodzi temu wszystkiemu naprzeciw i mówi stop – przecież to nie jest potrzebne! Wystarczy, że auto będzie wystarczające lekkie i zwinne, resztę załatwi odpowiedni rozkład masy i vouala – otrzymujemy auto, któremu 300 koni powinno wystarczyć w zupełności. Powinno, a jak jest w rzeczywistości?
Prowadził Grzegorz Chęciński,
tuningował Mateusz Ulański.
Wpis napędzany przez ekipę Moto Z innej Perspektywy | MZiP.
Źródło zdjęć: Wheelsage
Garaż Porsche